Pomysł
na tą konfiturę zrodził się gdy chciałam wzbogacić smak
truskawek o nowy akcent. Ponieważ uwielbiam kwiaty bzu, które
kwitną właśnie w sezonie truskawkowym postawiłam właśnie na
nie. Konfitura jest nie zbyt słodka, nie mdła z to z wyraźnym
aromatem bzu i nutką cytryny. Pyszna i zupełnie inna niż
tradycyjna.
SKŁADNIKI:
(na
3 słoiki około 350g)
1kg
truskawek
około
15-20 baldachów (70-80g) bzu czarnego (same kwiatki bez łodyżek)
sok
i skórka z cytryny
400g
cukru
WYKONANIE:
Truskawki
myjemy i odszypułkowujemy. Kroimy na 4 części.
Baldachy bzu
wykładamy na papier i pozwalamy małym lokatorom opuścić
kwiatostany.
Truskawki gotujemy
z cukrem na małym ogniu. Gdy puszcza sok dodajemy kwiatki z czarnego
bzu. Najlepiej wybrać w pełni rozwinięte kwiatki, które po
otrząśnięciu sama opadają ;) Ułatwi nam to pracę.
Pod
koniec gotowania dodajemy skórkę i sok z cytryny i gotujemy jeszcze
2-3 minutki.
Konfiturę
przekładamy do wyparzonych lub wysterylizowanych słoików.
Zakręcamy i pasteryzujemy 15 minut.
Robiłam taki dżem, pychota :)
OdpowiedzUsuńtaki domowy dżem to prawdziwy rarytas, a już zwłaszcza jedzony w środku zimy :)
OdpowiedzUsuńale musi być aromatyczny! wielbię czarny bez!
OdpowiedzUsuń