Lubicie domowe nalewki? Ja bardzo!
Zdecydowanym No 1 jest u mnie wiśniówka. Co roku kombinuję, dodaję, zmieniam proporcje szukając ideału. W zeszłym roku zainspirowana bujną lawendą na ogrodzie postanowiłam wypróbować ją w wiśniówce. To był strzał w 10-tkę :) Aromat lawendy w tyle dodaje nalewce "tego czegoś"... jeśli oczywiście lubimy lawendę... lubimy prawda? :)
Składniki:
2kg
wiśni
około 30 wiśni z pestkami
800g cukru
1 l wódki
1 l spirytusu
około 10 świeżych kwiatków lawendy
około 30 wiśni z pestkami
800g cukru
1 l wódki
1 l spirytusu
około 10 świeżych kwiatków lawendy
Sposób przygotowania:
Wiśnie
drylujemy. Zostawiamy około 30 sztuk z pestkami. Wszystkie wiśnie
wkładamy do dużego słoja. Dodajemy cukier i kwiaty lawendy.
Dokładnie wstrząsamy. Zalewamy zmieszanym wcześniej spirytusem z
wódką i ponownie wstrząsamy. Pozostawiamy w ciepłym i ciemnym
miejscu na minimum miesiąc, pamiętając przez pierwsze dni o
sporadycznym wytrząsaniu naczynia.
Bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Fajny wpis
OdpowiedzUsuńFajny wpis
OdpowiedzUsuń