Przyznaję się bez bicia, że wszystkie krzaczki czarnego bzu w promieniu 2 km od mojego domu są przeze mnie ogołocone. Wszystko za sprawą syropu
którym raczyła mnie babcia Aniela. Uwielbiam go! Ale nie tylko smak jest tu ważny.
Owoce bzu czarnego są surowcem antocyjanowym czyli mają zdolność do wiązania wolnych
rodników.
Przetwory z owoców czarnego bzu chronią komórki i zapewniają im dłuższą żywotność, a także mają właściwości bakteriobójcze oraz
zdolność wiązania się flawonoidów zawartych w ekstrakcie z wirusem
grypy, przez co zostaje uniemożliwione wniknięcie do komórki gospodarza czyli po prostu chronią przed przeziębieniem i grypą.
Pysznie, zdrowo... idealnie!
Składniki:
1kg
owoców bzu (bez łodyżek)
2 szklanki wody
550g cukru
2 szklanki wody
550g cukru
Sposób
przygotowania:
Owoce
obrać z łodyżek (najwygodniej za pomocą widelca). Jeśli na
gałązce zdarzą się zielone, niedojrzałe kulki należny je
wybrać. Owoce zalać woda i gotować na średnim ogniu przez około
5 minut od zagotowania. Przecedzić przez sito pozwalając płynowi
spłynąć samoistnie (najlepiej zostawić na kilka godzin).
Odszumować. Przelać gorące do wyparzonych butelek lub słoików.
Nie potrzeba pasteryzować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz